wtorek, 12 kwietnia 2016

Sprostowanie.

Cześć wszystkim!

Minęły trzy lata od ukazania się pierwszego rozdziału, blog obszedł pajęczyną, ale historia nadal iskrzy. Moje życie obróciło się o sto osiemdziesiąt stopni, a może nawet więcej, cokolwiek by to nie oznaczało. Obecnie studiuję, mieszkam w innym mieście, kalendarz mam zapchany spotkaniami, a z mojego dawnego życia brakuje mi tylko pisania i paru osób, które umknęły mi razem z nim. Oddaliłam się od mojej obsesji na punkcie One Direction, nie mam bladego pojęcia jak teraz wygląda życie chłopaków, ale czy to ważne dla Bezdechu Uczuć?

Kiedy zaczynałam pisać BU byłam w zupełnie innym miejscu. Niedługo po tym jak opublikowałam pierwszy rozdział nastąpił przełomowy moment, przez który odcięłam się od internetowego wcielenia.

Muszę przyznać, że zajrzałam tu wczoraj na wykładzie zupełnie przypadkiem i zamiast notować - czytałam. Czytałam i po raz pierwszy nie byłam zażenowana tym, co napisałam mając zaledwie szesnaście lat. Wręcz przeciwnie, jestem z siebie dumna. Czuję jak Bezdech Uczuć odżywa we mnie na nowo i mam nadzieję, że jeszcze znajdzie się ktoś chętny do poznania dalszej części historii Naomi.


Mam nadzieję, że do przeczytania,
K.

1 komentarz: